selfie, tak bardzo. ta okropna jakość
dzień za dniem. niby leniwie niby pracowicie mijają wakacje.
Wracam do domu z uczuciem tęsknoty.
Takiej dziwnej tęsknoty, nie wiadomo ani za czym, ani za kim.
Takiej tęsknoty chyba metafizycznej, na którą pomagają tylko ciepłe dłonie.
Nie chcę sama spędzić reszty tego wieczoru.
Nie wiem co mnie bardziej przeraża.
Zobaczyć Cię ponownie, czy nie zobaczyć Cię już nigdy.
Najwięcej rzeczy tracimy, gdy uważamy je za stracone.
Jestem zagadką. Odgadnij mnie.