wstaję i widzę w koło to samo.przechodzę tędy miliony razy,nie zwracając na to zbytniej uwagi.ten sam trzepak,te same schody,ten sam czerwony maluch ,trzeci z rzędu, od lewej,ta sama latarniai dzieci, które krzyczą mi pod oknem.piaskownica, boisko, ławka starych babć,zebranie walne amazonek,hela zwiadowca,komandos z pierwszego piętra,tajny zrzucacz jajek, popielniczek ibalonów z wodą,nuno z psem, ślepy z lanserskimi włosamina żel i bez okularów, przez co wpada na rzeczy i ludzi,emil z kubą na smyczy, reksa ze swoją bandą wprzestarzałym mercedesie,pijąc v.i.p'a z biedronkitzw. bezrobotni z pasją.albert od benzyny, facet z czwartego piętra zdrugiej klatki, z różnymi kolorami włosów co tydzień.kolarz, obrzydliwa piwnica, ławki przykute do drzew.jak dobrze mi tu mieszkać!
Nie poddaj się, bierz życie jakim jest
I pomyśl, że na drugie nie masz szans
Po co ten stres, myślisz, że nie masz nic
Każdy ma - nawet Ty
Czasem trzeba to po prostu znaleźć
Miłość, noc i deszcz, życie też
Dla tego warto starać się
Powiedz, czy naprawdę nic nie jesteś wart
Znajdź to w sobie, tak