Tak jak w tytule... Wróciłam, ale co z tego skoro w Polsce zostałam sama... Łukasz wrócił ze mną miał już zostać, ale mu się odwidziało i pojechał z powrotem do Szwecji. I czy może mi ktoś powiedzieć dlaczego go puściłam?? Teraz tylko cholernie tęsknie, jak jeszcze nigdy w życiu za nikim nie tęskniłam... Bardzo chciałam wrócić już do domu, ale z Nim, a teraz nie potrafię się niczym cieszyć... Czekam tyko na te chwile na Skype... Wiem pewnie myślicie sobie,że przesadzam, że inni mają gorzej, że za dwa tygodnie wróci... Ale ja tak go kocham, że wariuję... Nie ma go dopiero kilka dni, a czuje się jakby to trwało miesiące... To aż boli i nie tylko psychicznie. Mam ochotę się upić i spać te całe cholerne dwa tygodnie, żeby szybciej zleciało...
Normalnie umieram z tęsknoty....
Wstawiam to zdjęcie, bo właśnie wtedy się to zaczęło, właśnie wedy się w nim zakochałam bez pamięci i mimo, że chciałam o nim zapomnieć, chciałam żeby on zapomniał o mnie, to nie dało się stłumić tego uczucia i 29 września minie nasza druga rocznica I wiecie co nie zamieniłabym Go na nikogo innego, jestem mu przysiężona na całe życie...