Nienawidzę siebie. Tylko ranie, wymagam, ale od siebie nic nie potrafię dać. Możę naprawdę lepiej będzie, jak będę sama, niż mam zadawać cierpienie bliskiej mi osobie. Może ja nie dojrzałam do miłości.... Mówią, że dziewczyny szybciej dojrzewają, w moim przypadku chyba tak nie jest i nie wiem z czym się wiąże miłość. Napewno nie zasługuje na Ciebie, jestem dla Ciebie okropna. To ja jestem nieodpowiedziałna, niedojrzała,a nie ty. To wszystko jest moja wina. Nie wiem co się dzieje ze mną.