Przy okazji robienia porządków na komputerze, powstał taki oto kolaż.
Pierwsze zdjęcie w kłusie jest z początków 2012 roku, pierwsze jazdy na ujeżdzalni po powrocie do Jasminum, drugie sprzed tygodnia - sierpień 2014.
Niezależnie w którym roku, zawsze przy Tessie byłam szczęśliwa, uśmiech ze spełniania marzeń nie schodził mi z twarzy, były też łzy ale tylko po to by potem mogło być lepiej, ciągle się rozwijamy, przed nami kolejny kurs, nowe książki do przeczytania i filmy do obejrzenia. Wiem, że Tessie starczy energii na moje pomysły, tylko teraz moje w tym zadanie by pozostały one dla niej zabawą i pozwalały rozwijać jej ciekawość i równowagę, pamiętając o powracaniu do rozluźnienia.