Dostaje napadów złości i łamię ołówki a przez dłonie wydzierają mi się wszystkie żyły;moze wdaje się w ojca nigdy nie chciałam byc taką furiatką jak on. w kazdym miejscu ktore sobie wyobrazam jako własne prywatne niebo leze zacpana i mysle o tym zdecydowanie zbyt czesto nie mogę się uspokoić i czasem nawet mi głupio że straciłam kontrolę(znowu)