Kocham photoblog psujący jakość ładnych zdjęć.
Cóż. Miło jest usiąść, nic nie robić i patrzeć jak sprawy układają się same ;3
Praca znalazła mnie sama, wakacje znalazły mnie same.
Czekam, aż pieniądze zaczną się sypać z nieba.
Narzekałam w myślach na brak koncertów a tu mały solution, załatwione formalności. I się okazało, że są 3 supporty więc się robi jakiś mini festiwal z tego.
Mało? No to jadę autem a w radiu mówią ,,wyślij sms wygraj wejściówki na Bobbyego McFerrina" no to wysłałam, no to wygrałam.
To jeszcze chcę bilety na Tiersena i Archive (ale szit cudów nie ma)
Teraz się tylko musze spakować (ałć!)
I znikam na czas długi bardzo. Będę się odzywać nieczęsto. Jak już to facebook i komórki obie.
Ołoułooł, ołoułooł, jeeee. jeeee.
Ołoułooł, ołoułooł, jeeee. jeeee.
let me see you fucking jump!