Sądy ostateczne za 18, 19, 20 i 23 dni.
Zaczęłam się stresować. Po raz pierwszy.
Potem już z górki. I realizacja całej masy planów jakie się urodziły.
Będzie tak pięknie. Za 23 dni będę gotować, uczyć się, realizować małe marzenia, marzonka.
Trzymajcie kciuki, mocno, mocno. 4, 5, 6 i 9 maja.
Bo ustne trzeba ZDAĆ
Pisemne zdać ODPOWIEDNIO.
Amen.
Ten wpis jest autotematyczny.