Historia jednej miłości:
...I mówię jej przyprowadź Go tu...
no i przyjechał. Pamiętam co sobie wtedy pomyślałam,
pomyślałam, że Ona to ma szczęście, taki fajny facet
a ja nadal zakochana w takim ciulu.
Po kilku tygodniach ich kręcenie nie przyniosło efektu,
drogi się rozeszły i nagle jedna zaczepka.
Zabawne to, tyle razy powtarzaliśmy
"powiemy swoim dzieciom, że tatuś kocha mamusie
bo ona zaczepiła Go na fecebook."
... kompletnie miałam Go w dupie.
nie miałam co robić to z nim pisałam...
aż w końcu przyjechał.
Na drugi dzień zabrał mnie nad wodę.
Patrzeliśmy w falującą wodę i zerkaliśmy
od czasu do czasu na siebie.
Nagle opowiedział mi o blondynce,
która dała mu buziaka... (aż się zezłościłam)
Obrócił sie w moją stronę i powiedział,
że teraz chce buzi od brunetki
i to był najpiękniejszy pocałunek.
Taki niespodziewany...
Teraz wszystko się zmieniło...
Ja muszę się zmienić, szkoda,
że to już nic nie da. no ale...
Smutno no.
chce naprawić a nie umiem.
22.05-03.06 - kilka dni a takie uzależnienie.
Jutro Pielgrzymka - Czewa.
Czwartek - Szkocja.
Tylko obserwowani przez użytkownika sarusia160410
mogą komentować na tym fotoblogu.