Po wspólnie spędzonych godzinach na plaży stwierdziliśmy, że posiedzimy na ławce przy wejściu na plażę. Po kilku wymienionych zdaniach uklęknął przede mną.
- Tylko nie probuj mi się oświadczać bo padnę na zawał.
- To ja bym dostał zawału gdybyś się zgodziła.
Po chwilach cichy spojrzał mi prosto w oczy i zapytał:
- Wyjdziesz za mnie?
Bez chwili zastanowienia odpowiedziałam:
- Tak.
Teraz jest mi źle. Czuję się jak powietrze, niedbale nałożony makijaż spływa mi po dekolcie a w ustach czuję sól.
Tęsknię niemiłosiernie.