Dziękuję.
Żegnam.!
Bo potrzebuję kogoś, kto po dostaniu sms'a:
'Wybacz, ale nie mogę wyjść, życzę miłej zabawy, nie martwcie się o mnie'
Przyjdzie do mnie, zapyta się o co chodzi, wyciągnie mnie z domu i nie będzie zważać na to, że wpadam w rozpacz i zaczynam krzyczeć, że nie chcę wychodzić, tylko po prostu weźmie mnie, powie 'Ubieraj się, nie możesz w takim stanie siedzieć w domu'