Kraków ;)
Po 3 dniowej wycieczce zamiast być wypoczęta i mieć więcej zapału do nauki, jestem niewyspana i nic mi się nie chce. Kraków jak najbardziej na plus, szkoda, że to już ostatnia wycieczka z tymi wariatkami !
Szkoła mnie wykańcza psychicznie, chciałabym już przerwę świąteczną, żeby móc w 100% zregenerować siły i choć trochę zmotywować się do nauki, bo jak narazie to kiepsko mi z tym idzie. Czasami chciałabym już nspaisać te maturę i wyjść ze szkoły, ale z drugiej stony już teraz wiem, że bardzo będzie mi brakować ludzi i z klasy i ze szkoły i rozstanie to będzie bardzo trudne.
Aktualnie u mnie na topie jest: angielski, angielski, angielski i jeszcze raz angielski. Zbrzydło by mi się to.
Wiecie, co jest naprawdę kiczowate? Szczęśliwe zakończenia. Poważnie. Takie, jak wtedy kiedy oglądam film, i jakaś odważna, zdeterminowana dziewczyna w końcu uwodzi głównego bohatera. I tak od dwóch godzin wiedziałam, że go zdobędzie. Po prostu mam ochotę wydrapać jej oczy. Prawdziwe życie jest potwornie zakręcone i skomplikowane. Nie ma żadnego zakończenia.