oto obiecane zdjecie z wesolego miasteczka.dzisiaj tez bylam z sandra i jezdzilysmy autkiem i bk byla:D,a wczesniej musialam isc do ortodonty.byla ze mna sandra i wojtek.po chwili siedzenia w poczekalni przyszedl dominik(polak z naszej szkoly) z kolega(tez polakiem)byly tez takie 2male niemki ktore non stop smialy sie jak glupie.dominik spojrzal na nie i mowi "ale one sa pierdolniete"(oczywiscie po polsku zeby nie zczaily).bk byla,ale zaraz musialam isc do gabinetu.2minuty pozniej wszedl kolega dominika i usiadl na drugim fotelu.kiedy wrocilam do poczekalni,patrze a tam tylko sandra siedzi.podobno dominik cos powiedzial do tych dziewczyn,a one poszly naskarzyc.weszla babka i go wyrzucila za drzwi,a wojtek poszedl z nim.dominik mowi,ze nienawidzi niemcow:P oni sa zajebisci.teraz siedze w domku bo bola mnie zeby:( po kazdej wizycie tak mam ok 3 dni bolu,ale coz,przezyje:) jak patrze na stare zdjecia to sama mam bk,jakie mialam krzywe:D dobra juz mi sie nie chce pisac,zreszta i tak dluga ta notka.pozdro dla wszystkich! i nie zapominajcie o komentach,bo cos slabo wam idzie....:[zakochany]