173.

Kur. Piszę to drugi raz, bo wcisnęłam jakiś rypany przycisk i wszystko się skasowało ;/

Dziękuję za jakość <3

Tak poza tym to jestem zarąbiście wpieniona (żeby nie powiedzieć inaczej). Uwielbiam jak ktoś mi obrabia tyłek drząc przy tym mordę na cały regulator, a jak przyjdzie co do czego to nawet nie ma się odwagi powiedzieć o co chodzi. Do tego jeszcze ten czarnuch mnie wnerwił. Nagle mu się przypomiało, że się uczę. Jeju, co za eureka. jeszcze do tego w takiej sytuacji. Będzie coś chciał. Chyba jestem jakiaś ten teges, ale przez to wszystko chce mi się ryczeć. Już mam dosyć tego wszystkiego, dosyć, że każdy praktycznie mnie olewa. Może naprawdę będzie lepiej jak z tego wszystkiego zrezygnuję? Oj, czuję, że noc będzie przeryczana.

Do tego jeszcze mam jutro PO i surowce i dwie biurowe i angielski, nie wspominając o matmie. Jak mnie z PO zapyta to leżę, na surowcach jest kartkówka, na którą i tak nic nie umiem (w ogóle to beznadzieja z tą kartkówką, bo dość, że zgubiły się nasze sprawdziany, to jeszcze była niezapowiedziana kartkówka, a z tego przedmiotu zero ocen), na biurowej będzie pindolić głupoty, z matmy sprawdziany odda, z angielskiego sprawdzian. O i jeszcze ekonomia, jak miło...

Dupa, idę sobie. Chyba nie jestem w stanie już dzisiaj nic zrobić, a jeszcze tyle mnie czeka...

'Chciałabym być dla Ciebie tym,

kim Ty dla mnie jesteś.'