Nie wierzę w to, co się teraz dzieje... Ciągle nie mogę uwierzyć w słowa zawarte w tej wiadomości... Czytam to setki razy, jest we mnie przeogromna radość, ale to po prostu taki szok, że wciąż spoglądam na to z niedowierzaniem... Teraz tylko przeczekać 2 miesiące i być może będę w domu <3 W sumie to mam wrażenie jakbym miała wyjechać już jutro, a to aż (albo może tylko) 2 miechy... Jeśli tak wygląda szczęście to chyba jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi :)
Jeszcze 3 dni i chillout <3 Będzie jazda... <3
Tak często przypominasz się,
że czasem brak mi sił,
by móc bronić się przed Słowem Twym.
I chyba w końcu zgodzę się,
na całe życie powiem:
"Tak, Panie, chcę!"