po wizycie u czeskiego lekarza..
zbadał mnie przez ubranie..:) hahah zapytał czy nie boli mnie kręgosłup i czy nic mi nie dolega..:P hahaha
międzynarodowa znajomość się szerzy:) kablaste dogadywanie sie z Martinem:D
a dla nich "m(e)eda" to... pieprzyć... w brzydkim, a może jednak nie brzydkim :P:D znaczeniu:) haha
ojj czeka mnie nauka czeskiego:P haha
no to do pracy:):D