w noc taką jak ta mam ochotę zmienić wygląd tego bloga na biel i głównie czerń. to ta noc, gdy dławie się łzami i nie potrafie przestać, bo jedyne o czym myślę, to czy przez moje teraźniejsze cierpienie będę miała lżej w przyszłości? na przykład z wyjazdem? Wczoraj na jakimś blogu przeczytałam czy istnieje możliwość tęsknić za kimś kogo się w ogóle nie widziało i wiecie co? MOŻNA. Całe moje życie będę tęsknić za kimś kogo nigdy nie spotkam, ta myśl jest przytłaczająca, szczeólnie w takich momentach załamania, gdy czuję w sobie pustkę, której nikt nie może zapełnić, nawet jak bardzo bym chciała, są takie momenty, gdy chciałabym ją zobaczyć chociaż na pięć minut, przekonać się czy jej też podobają się moje czerwone włosy, chciałabym się dowiedzieć jak wygląda i czy też lubi kolor miętowy, chciałabym ją poznać, a wiem, że to nigdy się nie stanie. Czasem się zastanawiam czy Bóg sie czasem nie pomylił i zabrał z tego świata innej osoby, bo ta która powinna być tutaj ze mną, jest w niebie. tęsknię... tęsknię jak diablli.