Przypatrz się kiedyś w lustrze swojej twarzy.
To ty za nią mieszkasz.
Z twojego oblicza można wyczytać,
czy nie nakładasz maski.
Jednej, wyniosłej dla tych, co poniżej.
Innej gładkiej dla tych, co równi tobie.
Jeszcze innej, usłużnej dla tych, co są wyżej.
Obojętna przy pracy,
zawzięta na ulicy,
skryta i zamknięta w domu.
Mieszkasz za swoją twarzą.
Ona jest lustrem twojego wnętrza.
Z zimej twarzy wyziera zimne serce.
Kwaśna mina potrafi spowodować,
że twoje życie stanie się nieznośne.
Jeśli zadbasz o dobre serce,
na twojej twarzy pojawi się uśmiech.
Na ulicy, w pracy, domu...
Obojętne: siedzisz czy chodzisz,
leżysz czy też stoisz.
Tak po prostu. Uważam, że to piękne.
Po prostu tak.
[i]Phil Bosmans[/i]