Matka dwóch niepełnosprawnych synów. Nienawidzę współczucia biadolenia nad tym jakie moje dzieci są biedne itp. Sebastian mój starszy syn urodził się o wiele za wcześnie 24/25tydz ciąży z wagą 680gram był strasznie malutki, lekarze nie dawali większych szans na przeżycie. Mówili nawet jak mu się uda to będzie roślinka a ja uparcie trzymałam się myśli: "żeby tylko przeżył". Udało się, żyje i nie jest roślinka. Chodzi, zaczyna mowic. Ma skończone 4lata a ze szpitala wyszedł po 11stu miesiącach. Ma dziecięce porażenie mózgowe, ledwo widzi... Ja i tak dziękuję codziennie Bogu że przeżył. Grzegorz mój młodszy syn ma padaczkę lekooporna. Pierwszego ataku dostał jak miał pół roku. Dziś ma prawie trzy lata. Częste ataki i leki które przyjmuje spowodowały opóźnienie rozwoju i parę innych małych ale poważnych nieprawidłowości. Nie poddajemy się jeździmy po rehabilitacjach szpitalach i specjalistach. Lepszych i gorszych. Tak właśnie wygląda masz maly świat:)