(Ej.! Tak na początek, krótkie przypomnienie tego co było...
Co było kiedyś, czasem spokojnie... czyli my.
Ten kawałek dedykowany moim przyjaciołom,
To właśnie dla was, dla przyjaciół od serca.
Pamiętajcie, pamiętajcie, że co by się nie działo,
To jesteście tam najgłębiej...)
Każdy z nas wybrał stronę, w którą chce podążać,
Każdy z nas wybrał i nie chce się oglądać,
Nie potrafię przeprosić, że kocham Cię tak mocno,
Beztrosko tak mocno, że chce kochać Cię na nowo,
Przyjaźń jak diament szlifowaliśmy wzajemnie
Wspólne spacery i pytanie co u Ciebie,
Dzisiaj kasuję numer, nie potrafię już zadzwonić
Nie potrafię zapytać, przytulić,
Po co mam więc gonić
Drogi przyjacielu, mogę tak powiedzieć,
Czy mogę policzyć z Tobą gwiazdy na tym niebie,
Gdzieś zgubiliśmy siebie, może na zakręcie,
Może most między nami zatonął w długiej rzece,
Jestem tu dla Ciebie, Chociaż tak wiesz, że jestem,
Chociaż nie gestem to sercem dotykam Ciebie
I nie walczę jak kiedyś, wypaliłem w sobie ogień,
Zasnąłem na obłoku myśląc znów o Tobie