Nie umiem zaczynać. Ani ładnie pisać. Będzie więc krótko :) Po gruntownym przeglądzie szafy swojej, mamy oraz sąsiadki uzbierało mi się trochę ubrań do pozbycia się :) Konkretnie jakieś 3867832 kartonów :) 3/4 z nich to niewarte uwagi szmatki, ale reszta jest całkiem godna uwagi :) Wydaje mi się, że najłatwiej ubijać interesy będzie mi na photoblogu :) Dopiero zaczynam, więc muszę się wszystkiego nauczyć, począwszy od layoutu, przez weryfikację, po ceny przesyłek. Jestem gotowa na wymiany, targowanie się oraz wszelkie inne propozycje :) Postaram się też znaleźć pewnego rodzaju gratisy, by zachęcić Was do kupna :) Trzymajcie więc za mnie kciuki :)