No to tak. Z dnia 7 na 8 sierpnia 2008 roku spaliśmy w namiocie z kolegami. Gejoza? Nie. Miała szykować się noc pełna wrażeń... Okradanie, rabowanie, mordowanie, gwałcenie, plądrowanie i palnie wiosek... Skończyło się na zaśnięciu w namiocie o 4.00...
Na fotce przerwa na zupę pomidorową (pozdrawiam babcię Kmiecia) w kotłowni u Kmiecia o godzinie 23.31...
Pzdr :[damyrade]