rok juz prawie minął..
dużo się zmieniło :)
wakacje okazały się początkiem czegoś wspaniałego ;) mimo, że powtórka wyjazdu nie wypaliła- ale przecież nie było z kim.. teraz każdy sobie i pozostał sztuczny uśmiech. kraków kraków- często odwiedzałam i nie przestanę :)
jedyny problem jaki został i z którym wciąż walczę? wstań rano i żyj! dzień na Ciebie nie poczeka- musisz go gonić! ;)
w takim razie muszę wziąć rozbieg...
Wesołych Świąt Wszystkim!
i sukcesów z postanowieniami ;)