W zasadzie wszystko stoi w miejscu. Cieszy mnie fakt ze przez okno wpadaja do pokoju minimalne promyki slonca. Przydalaby mi sie jakas mala zyciowa stabilizacja,nie wiem gdzie jej szukac. Wiem jedno : to,co moze mnie teraz uszczesliwic czyli zakupy,zaplanowalam na Sobote :) w poprzednim miesiacu Krakow odwiedzalam srednio 2 razy w tygodniu, wcale mi to nie przeszkadzalo. Kocham to miasto. Juz niedlugo 18stka Dżarbanii,nie moge sie doczekac.
Ps. Czy kiedykolwiek powiedzialam mu,ze za nim tesknie?
Chyba nie, bo jest mi to zabronione.