Wreszcie koniec tego "patriotyzmu", który "łączy" wszystkich Polaków (na jakiś czas).
Hyh.
Teraz zaczęło się sranie, że "przyjaciele" Polski nie przylecieli... w dupe z nimi.
Gdyby chcieli to by przylecieli. Ale widać, że mieli inne plany.
I znowu wszystko wróci z powrotem czyli np. wyzywanie polityków, narzekanie na Polskę, dac wykorzystac się USA itp. itd.
Dupa.
Dupa.
Dupa.
:)
Dziękuje Ci Eyjafjallajokull za powstrzymanie ich ("przyjaciół" Polski) ;*
Kocham Jubuś ;*