But still I can dream
Matka wybyła do pracy, a w domu lekki brak panowania nad sytuacją. Głośne słuchanie muzyki, Cola i Pepsi leje się litrami, głośna muzyka, zabawa w kucharza etc. Kocham mojego ojca On przynajmniej ciągle nie rozkazuje i można z nim normalnie porozmawiać.
Jak słodko, kolejna kłótnia z Mańkiem. Lubię To! c:
Rozpisywać się nie będę, bo nie mam zbytnio pomyślu co napisać. So... See ya!
P.S:
Nie wiem co wybrać: Nocny maraton My Little Pony: Friendship Is Magic czy nocny maraton horrorów. Proszę o odpowiedzi w komentarzu.