Prometeusz- burn it- just like a hendrix żnz.
zdj jeszcze z wakacji :)
to ta knajpa na kazimierzu gdzie na stolikach są maszyny do szycia i nie ma za dużo miejsca na położenie dwóch szklanek piwa. nie ma też popielniczek. są za to przepyszne soki bananowe z wiśniówkami oraz cudowne obrazy, które aż chce się przerysować/ malować.
bawimy się!
koncerty- oglądam, słucham, przeżywam, daję. ;)
używam, mobilizuję się, stresuję, kocham.