Ja jestem z policji... ja nic nie wiem....
[ doch ]
-
-
brakuje mi jej strasznie, bo to moja iskierka taka jest.
zapach świąt,ależ to dziwny zapach. mieszanina opium i mandarynek. nic nie smakuje tak samo.
zachciało mi się latać, skakać, biegać, może nawet kochać. problem w tym, że prędzej zacznę latać i biegać niż kochać. to smutne.
staram się wszystko przekartkować, odnaleźć.
mam ochotę na spokojnego sylwestra,bez wielkiej pompy, bez wielkiego szumu.mam ochotę w tym roku odpływając posiedzieć spokojnie ze znajomymi.
fajerwerki będą huczeć. szampan będzie lał się strumieniami. ludzie będą się całowali. a ja stanę pośrodku gapiąc się w martwy punkt na niebie i obiecam sobie: nigdy więcej rozczarowań. niemożliwe,ale chcę.
naprawianie mnie już nie ma sensu, teraz po prostu pomóżcie mi przetrwać. to wszystko.