powoli zaczeła zauwazac ze jest niezauwazana zupełnie tak jakby była powietrzem nikt nie zwracal na nia uwagi... Powoli zaczynała miec tego dosc miała ochote sie zabic lecz wiedziała ze nie moze bo ma dla kogo zyc. Dla chłopaka którego skrycie kochała... Nie mogła mu tego powiedziec bo byli przyjaciolmi rozumiał ja jak nikt inny tylko z nim mogla porozmawiac o wszystkim. Nie miała rodzicow matka umarla jak miala poltora roku a ojciec jak miala cztery i pol od smierci rodzicow wychowuje ja i jej starsza siostre babcia... jej najprawdziwszy przyjaciel kochal ja jak siostre i bronil z calych sil.