Wyjechałam do Paryża kierując się na Ateny, dojeżdżając do Kołobrzegu.
Cieszanów innym światem.
Jednego dnia spaść z pnia, drugiego z drzewa wielkiego, trzeciego coś niewiarygodnego - ze ściany.
Zgubiona w piwnicach ruin, na czworaka w ciemnościach przez masę pierza.