[siedzi Monia]
[wchodzi Maniek]
-Yo men!
-Yoo meen!!
-Co w trawie piszczy??
-E tam daj spokój znowu poklócilam sie ze starymi...strasznie mnie draznia!! Nie mogę sie wyspac ostatnio ciagle chodze podenerwowana...
-Ja zawsze po klotniach tlumacze to dojrzewaniem...no wiesz rozwoj emocjonalny i te sprawy...
-Heh kompromisowosc...ich trzeba trzymac krotko! -Nastepnym razem powiedz ze masz okres...Wierz mi slowem sie nie dezwa!
[wchodzi Karolina]
-Hej!
-Czejoszka!
-Elo co w trawie piszczy??
-Heh widzialam dzisiaj Maćka...on jest taki cudowny...;p
-Te hormony..
-Nabijajcie sie! A ja czuje ze dorastam, powaznieje, mam bardziej dorosle problemy...
-A rodzice traktuja cie jak dziecko!
-Wapniaki! Nastepnym razem powiedz im...
-Nie badz drewniak...;p
-Ja tam nie mam problemow z rodzicami...ale ci faceci...
[wchodzi Ruda]
-Hejka krejzole!
-<cicho> nastepna...<glosno>OoOoOo...hej!
-Yo
-Co slychac??
-A wiesz fajnie, ostatnio w koloseum...
-Byla taki Błażej...
-[foch]
-No no kontynuuj...
-Wiecie co, ja chyba dojrzewam...
-Coo ty gadasz??
-Ej serio!!
-Jak to sie u ciebie objawia??
-Jestem taka niezdecydowana...Czesto przegaduje sie z rodzicami i nie tylko...a ostatnio nawet zlamalam regulamin szkolny!!
-No nieeeee...;p
-Tak! Uzywalam telefonu na lekcji...
-Jak to odbierasz??
-Zielona sluchawka;p
-Normalnie poklóciłoam sei z nauczycielka...
-Im to chyba sprawia satysfakcje...
-Ale jeszcze wiecie co?? Rozwijam się takze intelektualnie!!
-Hehehe...
-Bo w porównaniu z okresem dzieciecym moje spostrzezenia sa bardziej dokladne, wielostronne, bogate w tresci...
-<łapka>blebleblebleble...
-No no, ja to ostanio bystrze spostrzeglam ze brat mi wpinkolil jogurt...
-No nie!
-No normalnie...jak??
-No podszedl do lodówki, otworzyl ja, wzial i...
-Nie ma!!
-Taki fikens;p
-Wiecie co ja musze leciec...[patrzac na Ruda] porozwijac swoj intelektualizm...papapa
-Czesc, czolem kluski z rosolem
-Nartka!
-No Monia my tez lecimy, trzeba jeszcze isc na to piwooo...eee..znaczy sok;p
-Over...