fot. 1.06.2013r.
w końcu w domu. tragedia jakaś, od 8 do 15 lekcje z małym okienkiem co na zapiekanki z dziewczynami poszłyśmy a od 15 do teraz prawko, wykończą. a żeby tego było mało to jeszcze nauka na kochaną ekonomikę, zgroza :c byle do równie beznadziejnego weekendu, który to spędzę teoretycznie tylko na nauce na prawko w tym od 8 do 13 wykłady, PIĘKNIE. ale może by sobie tak do stajni wyskoczyć i się odstresować? dobrze brzmi ;>
KLIK - *film*
*ask.fm*