Opiekunowie obozu Łakschwitch meldują się ! *.*
Po 7 tygodniach mieszkania w lesie, spania w namiocie, sikania 3 kroki dalej po ciemku, wycieczek do Chojnic i Bytowa na kebsy i mc, picia łąkiewskich specjalnosci, skakania z kei do jeziora, picia porannej kawy z widokiem na jezioro, bicia sie o klucz od prysznica i o "STOPERAN MAX", księżniczka wrócila do domu.
Po tygodniu nadal nie potrafie sie odnalezc, schody, sygnalizacja świetlna, ruch na ulicach , sciany w pokoju, lozko , brak pajakow i przemakajacego namiotu - co to jest?! :<
Najlepsze wakacje ever!
Wracamy do codziennosci, czas ogarnac przeprowadzke i studia do reszty,
politechniko Łódzka przybywam! :3
9 dni - Wracaj juz bo wariujej :(