Bo ja wiem, że nie jest łatwo
Ale pamiętaj, miłośc zawsze będzie ratunkową tratwą.
okej. dzisiejszy dzień zaliczam do udanych :)
pomijając to, że zjadłam tyle pizzy, że szok ; o
najlepsze było po 19 ;d
albo jak szłyśmy z Magdą na pizze, to jakiś koleś do nas '' ale fajne nogi, ja pierdole! ''
a my w śmiech xD dzięki za komplement, wgl ej. nie podziękowałyśmy o,O
albo jacys kolesie ''czesc dziewczynki '' xD
a potem za duzo jarania, łeb nawala!
i jeszcze siedzenie u Asi i rzucanie kiepów na balkon naszego kurde ' rasta ziomka ' (nasza kurde nazwa xD bo vava slucha! i nie tylko)
a potem siedzenie pod jego balkonem :) ta xD kit z tym, że tylko raz go widziałyśmy xd o wiele dłużej widzialysmy go w sorde bo nawijał do nas po angielsku z jego kolegami xD omg. '' whats ur name? '' , '' i want you '' xD albo jak slyszalysmy z balkonu '' ale ty jestes napalony!'' o tak
**ujowo, że w poniedziałek znowu do szkoły.. fajnie się siedziało od środy w domkiu.
a jutro urodziny mojej siostry i, jak wszystko dobrze pójdzie- Namysłów. o tak, fajnie by było :>
przyjaciołom ELO! Madź :*