ZDAJĘ Z MATMY! FUCK YEAH! UDAŁO SIĘ <3 ZALICZYŁAM WSZYŚCIUTKO <3
To tylko motywuje mnie do dalszej pracy, bo jednak ćwicząc można coś osiągnąć. :)
Perspektywa zbliżającego się Sylwestra dodatkowo poprawiła mi humor. Wreszcie jakieś konkrety. A zaraz Święta. Przeżyć jutro, luźny piąteczek i potem mamy 12 dni całkowitego odmóżdżenia. :3 ZERO szkoły, ZERO nauki, ZERO stresu, ZERO myślenia o ocenach. To będzie piękne. <3
A potem z dobrym nastawieniem po Nowym Roku zakończę ten niezbyt udany semestr i rozpocznę nowy, dużo lepszy, z pozytywnym nastawieniem.
Good luck!