Młoda part.2
<3
dziś byłam u Bonci, puściłam do sadu, a później pojechałyśmy w teren. Było nijak, była strasznie nie fajna, ciężka w pysku i mało skrętna. Przejechałyśmy kawałek galopki, wróciłyśmy stępować w ręce na ujeżdżalni. I takie momenty uwielbiam, gdzie koń jest tak strasznie kochany, że poszedłby za człowiekiem wszędzie. Wytarzała się pod moimi nogami i dała do siebie podejść leżąc. +100 do satysfakcji, bo mimo wszystko Bona nie jest zbyt ufnym koniem. Przy robieniu kopyt znowu pokazała swoje, bo ona przecież normalnie nóg nie może podawać i dostałam kopniaka przednią w biodro, mam zdartą skórę na nadgarstku i siniaka na piszczelu, ale kopyta wysmarowane, takie piękne :')
jutro z rana do Młodej, ogarnę Wasze fbl, później Boncia,
a w środę teren z Guziorem!
"Na jakiś kurwa błysk w oku.."