zdjęcie, a raczej Bona, idealnie odzwierciedla moje teraźniejsze nastawienie do świata.
:))))
w klasie było nas 6, na rosyjskim fajniutki incydent, pani pozwoliła mi się przejść po szkole, nie było mnie 15 minut, bo poszłam sobie na angielski. Po tym czasie zaczęła mnie szukać, że przecież ona się nie zgodziła, musiałam jej się spowiadać z najdrobniejszego szczegółu, BO zaczęła mi coś gadać o narkotykach, że ona mnie nie zna, i w tym czasie mogłam coś opychać z czarnego rynku. No kurwa serio? serio? wysmarowała mi uwagę na pół strony i straciła do mnie zaufanie, greaat.
na biologii też cudownie, całą lekcję przedyskutowałam z babką, aktywna byłam jak nigdy, wyrecytowałam jej pół tematu, a jak przyszło do wystawiania ocen, to stwiedziła, że wcale nie byłam aktywna. i tylko 4..
szkajpaj z Downem nooow<3
"Powiedz mi, ile już straciłeś cennych chwil,
ile już zmarnowanych dni,
wczorajsze błędy dziś nie znaczą nic,
obudź się i zacznij w końcu żyć."