obiecuję, że to ostatnie zdjęcie w którym zamazuję twarz, muszę wyjść z tego nałogu. :c
znalazłam folder z początku zimy, nie wiem dlaczego go tu nie było,bo fajnie koń wyszedł w sumie
i w sumie dosyć dziwnie oddałam rękę, jak nie ja :c
jakby nie było, nie pamiętam tego dnia._.
wczoraj na praktykach kroiłam 8kg cebuli, bo zakonnice z łagiewnik zamówiły sobie 440 gołąbków, true story bro.
w sumie nie sądziłam że przy cebuli może być taka faza w tym wieku, ale moje paczadła wysiadają. (y)
stajnia w piątek, sobotę, a w niedzielę pykam odwiedzić ziomka na takim zadupiu :* wyczuwam zdjęcia zdjęcia zdjęcia!
więc albo śniegu dosypiesz +10cm, albo znikniesz na zawsze.
obiefcuję, że nadrobię Wasze photoblogi juterko, sął rejczel, wybaczcie, ale ostatnio kompletnie nie mam do tego czasu :C
aaa no i byłam u fryzjera, jak zwykle babka nie mogła ogarnąć mojej grzywki x.x ale nie w tym sęk,
pyta się mnie " ile ściąć " ja na to "jak najmniej, góra 2 cm" wracam do domu, pacze -23982374598357649cm kurwa, #$%#^&^%$*
miiiłego dnia,
i oby jak najszybciej do weekendu!