zdj. 2. Amulet w roli ojca, Oregano(wł.) w roli matki
zdj. 3 ponownie Amulet w roli ojca, iii tym razem Urban(og.) w roli matki
czysty komizm
tak pozatym, pojechałam do stajni na 14, pogadałam z panem szefem, i w sumie mam zacząć "pracować" z Oreganem :>
puściłyśmy konie na wybieg, dzikie instynkty jak widać się w nich wzbudziły, brykały, ścigały się, uciekały przed sobą,
ale Amuleta nic nie przebije. Zakochał mi się chłopak w Oreganie, pedał jedenxD Łaził za nim jak za matką, ciągle łapał go za ogon,
i żadna boska siła, nie dała rady wyjąć mu go z pyska, Oregano stał jak osioł, bo jak tu się ruszyć, skoro przy każdym kroku kucyk
ciągnie Cię do siebie za ogon? no bez jaj. Oregano mistrz, rozpędził się na większym padoku, próbował zatrzymać się pod samą bramą,
ale że było błoto, zrobił ślizg na jakieś 6-8metrów, prawie wylądował na bramie, ale twardo pogalopował dalej! :D zimno dziś w cholerę,
liczyłam że wiosna jednak powoli nadchodzi-.-
pojeździłabym sobie na jakimś ogarniętym koniu +155 w kłębie amen.
miłego!