I am not afraid to keep on living
I am not afraid to walk this world alone
Honey if you stay, I’ll be forgiving
Nothing you can say can stop me going home
I see you lying next to me
With words I thought I’d never speak
Awake and unfraid
Asleep or dead
tak wiec.
fota spowodowana moim dzisiejszym nieprzetlumaczalnym dobrym chumorem. Nawet Moogie to zauwazyla ale podejrzewam ze jest to spowodowane dawnym nie przebywaniem w moim towarzystwie.:)
do wykonania jakze fascynujacej pracy nad tym zdjeciem (zajelo mi to cale 15 minut mojego zycia) zainspirowala mnie Marta. ktora wykonywala ta czynosc w tym czasie co ja ale z kims innym :D:D nie zboczuchy. Marta szukała fotek Jareda Leto a ja Gerarda Way'a. i sie zgadalysmy.
Marta po naszej rozmowie o piekle przypomniała mi sie wczorajsza rozmowa z niejakim Bobkiem.
ja - czaisz. taki koncert My Chemical Romance a support Simple Plan. jaaaa
Bobek - koncert tokio gniotów a support blog27.co to??
ja - koszmar??
Bobek - nie.tak bedzie wygladac twoje piekło.
(apropo. Bobek serio nie jestes aniołem...przepraszam.przykra prawda. wiem ze znowu bedziesz mnie staszyl podpaleniem wycieraczki. kupie 10 spalisz se 10.ale zostaje przy swoim.nie jestes aniolem :Panioły nie strasza kolezanek tak ze te wpadaja na płoty (kregoslup mnie boli do dzisiaj)anioły nie wygaduja kolezankom wypozyczonego Prison Break'a mowilam przeciez ze zgubilam:Pa przede wszystkim. anioly nie pija Lecha na mostach oddalonych od miasta.a nawet jeśli piją to sie dzielą.gdyby nie Glut zostałabym wtedy abstynentką.tak anioły nie robią!!)
więc nasza przyszłość jest znana.
tylko dlaczego az tak brutalna??
w sumie odczuwam zadowolenie. wiem ze teraz husajn w piekle ma wieczny koncert blog 27 i widok tego transa z tokio hotel. jesli sprawiedliwosc istnieje.
z okazji konca roku zycze wam tego co wam Simple Plan zyczy
http://www.youtube.com/watch?v=Gwm7_u_V-w8
szczegolnie zycze wam tego co David (w blond irokezie)
hm. no wiec. do 2007.