Ojejciu, cudowny dzien! Chociaz stalam na mrozie dwie godziny to z osoba ktora lubie wiec nie bylo tak zle. Po dzisiejszym dniu nastawienie pozytywne, głownie dzieki Zuzi mojej kochanej ktora powiedziala mi ze nie jest az tak beznadziejnie jaki mi sie wydawalo <3 A spiewanie happy lama sad lama z Wiktoria było cudowne. Oplacilo sie zrobic z siebie idiotke zeby popatrzec na miny tych wszystkich ludzi przechodzacych obok :33 Ale niesteyy nic nie jest idealne bo trzeba sie uczyc do jutrzejszej kartkowi z biologi, ale co tam :>>