Ogólnie to tak...
Większość dnia siedziałem w domu i zapierdzielałem,
troche u Kasi mojej na działce sie wysiadywalismy ;)
(Następnym razem nie lać mnie wodą.!)
Później na ustronie do szffffagra (oczywiście filip nie chciał mnie wypuścić) zanieść telefon z Mudzynem i Agą ;)
No i jak zwykle wieczór sami z miśkiem xDD
Ogólnie dzień taki sobie ;)))