"O przyjdź, aniele, milczenia aniele!
Na serce moje połóż rękę swą...
Za wiele
przeczuło serce to...
O przyjdź, aniele, aniele milczenia!
Tyś Bogiem moim, tyś wszystkim mej duszy!
[b]Przyjdź, wieczystego dawco ukojenia,[/b]
śniegu, co cicho w noc na polu prószy...
Nic nie chcę pragnąć! nic żądać!... O morze!
[b]ruń falą ku mnie, precz unieś mnie stąd[/b]
w bezdroże
przez najszaleńczy prąd!
Gdy krwią mi serce wre, gdy nic nie mogę,
choćbym za chwilę czynu życie dał:
pożogę
zgaś pragnień, stłum ich szał...
Lepiej już iście jak meteor [b]minąć[/b],
gdzieś na przepastny morski zabiec szlak
i [b]zginąć[/b],
niż być bezsilnym tak!..."
[b][i]nastawienie depresyjno-autodestruktywne...[/i][/b]