Wroclove!
I niemożliwe stało się rzeczywistością...
Jakiś czas temu zorientowałam się, że budujemy coś nowego- coś pięknego i, mam nadzieję, trwałego. Zauważamy cechy wspólne. Na szczęście naturalnie dochodzą do głosu także różnice..
Trzeba mi pokory, oh tak. Jeszcze więcej pokory i cierpliwości.. Do tego dwa worki wytrwałości i dzikiego uporu- z tym ostatnim nie powinno być problemu.
Jak wariatka wyglądam momentu, w którym ciszą zamykam ,,mój dzień" a otwieramy NASZ.. Ten wspólnie spędzany. Te uporczywe telefony i rozmowy- nieważne, czy o 21:00 czy o 2:00.
Kolejno po cichu odliczam.. Najepierw tygodnie a w końcu dni.
Kiedyś drwiłam z takich układów, szeroko otwierałam oczy z niedowierzaniem.. Ale Nasz układ jest inny. Wiem, że jak już Cię dostanę będę najszczęśliwszą osobą a świecie.
Są osoby, na które czekać warto.
:*