"Prosty jak strzała
Defekt, defekt
Nie prosty, nie taki prosty
Sprzeciw, sprzeciw
Nie do społeczeństwa
samotnego, samotnego
Stojąc na schodach
Zimnym, zimnym porankiem
Upiorne wyobrażenie strachu
Mayday, mayday
Opuszczę ten region
Zabiorą mnie ze sobą
Wymiar siódmy"