Majówka.

N A J W S P A N I A L S I < 3

Mimo wszystko, był to najpiękniejszy wyjazd na którym byłam.

Dotąd nie spotkałam się z taką życzliwością i serdecznością ludzi i to w tak młodym wieku.
Może takie zaskoczenie było wynikigiem tego, że do tej pory patrzyłam na młodzież przez pryzmat "palenia fajek, cwaniactwa i arogancji". A jednak życie na każdym kroku nas zaskakuje.

W ciągu tych czterech dni wiele sie nauczyłam, dowiedziałam się na kogo mogę liczyć, a na kogo nie. Przede wszystkim poznałam wielu wspaniałych ludzi, z którymi się tak związałam, że podczas pożegnania omal nie rozpłakałam się jak bóbr. Tak, ciężko było mi wyjeżdżać...

Ale mam ogromną nadzieję, że spotkamy się w Lednicy.
Niestety, trzeba juz wrócić do rzeczywistości, w której muszę się nauczyć na WOS i chemię.
Aczkolwiek pociesza mnie fakt, że za tydzień o tej porze piąteczka zamieni się na szósteczkę i dłuuuugi, dłuuuuuuuugi weekend spędzę w gronie najblizszych mi osób.

*

This time I finally let you go