Proszę, proszę, proszę o wydłużenie czasu!
Listopad postępuje, a ja za tydzień kończę ostatnie naście w życiu.
SHIT.
Jadę też do Wiednia. NA VANS WARPED TOUR :v Boję się.
HAHAHAHAH, a w poniedziałek, zaraz po powrocie, muszę pocisnąć na HGR i BAG.
Jak uda mi się tego dokonać to sobie kupię kwiaty.
Jak ja lubię ludzi z roku. Nie jestem pewna czy oni mnie też, ale YOLO, motherfucker.
Tata chce jechać na Nitro Circus! Chwała mu, bo nie będę musiała wydawać własnej kasy na bilet, a ich chcę zobaczyć hohoho czasu.
W ogóle to moja siostra, bratowa i Sylwia z Sarą wbijają się do mnie na mieszkanie i idziemy na Melę Koteluk. LOL.
Bilet za free to mogę sobie iść. Tylko jak ja przeżyję poranny, poniedziałkowy polski i informatykę?
Okej, ponieważ tu już nie napiszę:
módlcie się żeby któryś z vansowych zespołów zlitował się i udzielił mi króciutkiego wywiadu, żeby nie pokryły mi się zespoły i żebym przeżyła tę wyprawę! A, i nawet jeśli nie spotkam nigdzie Enterów, to chcę spotkać chociaż Steve'a!
Trzeba trzasnąć flagę. Adios.
Nowa piosenka YMAS jest w pytkę jak nie wiem, ale i tak Sinners Never Sleep nic nie pobije :v
W ogóle to marzy mi się koncert The Story So Far i koniec dyskusji.
All I can show
is absence from your life
that I cant control