Mam dość. Wszystkiego. Przyjaciół, chłopaków, rodziny. Dlaczego każdy czegoś ode mnie chce ? Nikt nie pyta czego ja chcę. Dlaczego to zawsze ja mam wszystko rozumieć ? Nikt nie rozumie mnie. Dlaczego inni wymagają ode mnie rzeczy, których sami nie robią ? Dlaczego ludzie są tak paradoksalni ?
No i jest ok. Wstałam sobie, pooglądałam jakieś głupie seriale, popisałam chwile. Szczerze nie mam zamiaru już
się odzywać do nikogo pierwsza, zawsze ja to robię. Jeszcze kiedyś było inaczej.... rozpierdala mnie to, że zawsze piszą do mnie jak czegoś potrzebują. Jestem ciekawa co by było jakbym usunęła się ze świata internetowego oraz zmieniłą numer telefonu. Jestem ciekawa kto by pierwszy się zmartwił :) Hmmm... myślałam sobie wczoraj pod wieczór i stwierdziłam, że chciałąbym się stąd wyprowadzić, nie mam tutaj nikogo za kim bym tęskniła. Zacząć wszystko od nowa, tato może by sięjakoś ogarnął, znalazł sobie kobietę.. bo wiem, że wszystko poświęca by tylko mi było dobrze. Niedługo będę już dorosła i chciałabym być samodzielna. Fajniebyło by tak wyprowadzić się do Szwecji lub Anglii. Jak na razie to moje marzenie, zaczynam od nowego miesiąca korki z Angielskiego i będzie okej, bo w Polsce nie ma co. Znajomi wiecznie nie będą przy mnie. Uciekam, ide na zakupy, pobiegać i dalej ogarniemy coś. ;3