Mało wyjściowa twarz, ale musi być raz tak a raz inaczej.
"Korzystasz z życia? Ale jak? Upijając się co weekend w jakimś klubie? Też tak się bawiłem, dopóki się nie dowiedziałem, że zostało mi pół roku życia. Korzystanie z życia, to nie upijanie się co tydzień w tym czy innym klubie. Zwiedzanie imprez, to nie korzystanie z życia. To bezsens.
Korzystaniem z życia jest wykorzystywanie potencjału świata i potencjału jakie ma w sobie właśnie życie. Możliwości, z których możemy korzystać, jest sensem życia. Bawić się? Próbowałem wiele rzeczy i zabawa to nie ryzyko jakie podejmujemy, to nie "mam wy*ebane". Zabawa życiem to właśnie korzystanie z niego. Na wszelki sposób. Nie odkładać marzeń na później. Trzeba iść za ciosem, bo nigdy nie wiadomo w jakim momencie Cię życie kopnie w du*e i powie "zacznij działać". A Ty co wtedy? Jedyne co będziesz wspominał to jak to się uchlałeś w dany weekend. Ja umieram. Zdaję sobie z tego sprawę. Jestem gotowy, bo wykorzystałem potencjał jakim jest życie i ziemia. Przynajmniej w jakimś procencie. Ale warto było. Dlatego mordo skończ z imprezowaniem, bawieniem się tym co masz tylko jedno! Zacznij korzystać z tego co daje Ci życie. Bo warto."
Takie słowa potrafią utkwić w pamięci na długo. Dla autora tych słów, ogromna moc siły w tej nierównej walce jak i uśmiechu.