Ja żyje tyle, że photoblog umarł śmiercią naturalną. Co słychać robaczki? Nie długo zawitam do Gniezna i szykuje się na mega szał zakupowy. Co u mnie? U mnie wyśmienicie. Nie mam na co narzekać. Kocham i jestem kochana i to najważniejsze i wam życze tego cholernie cudownego uczucia. Nie pomyślałabym, że tak szybko wpadne w życie z drugą osobą a tutaj jest wszystko możliwe i w tym roku zostane żoną. Tak dobrze widzicie żoną. To już chyba poważnie nie? Teraz to już będzie zapytam/poprosze/słucham żony a nie dziewczyny. Moje życie się uspokoiło, ja stałam się spokojna mniej nerwowa. Teraz mam cudowne życie i nie zmieniłabym tego na nic.
Tak szybko znowu tutaj nie napisze. :)